Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sehun's Sweet Memories. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sehun's Sweet Memories. Pokaż wszystkie posty

14 października 2013

Sehun's Sweet Memories Part 6

Marzenia są po to, by móc je spełniać i wie o tym każdy, począwszy od czteroletniego dziecka zadającego w kółko mnóstwo pytań, przez zbuntowanego nastolatka, ciągnąc dalej przez ludzi z pracą i założoną rodziną, aż do staruszków, którzy mimo zbliżającego się kresu ich życia, wciąż chcą spełniać marzenia z czasów młodości. Sehun nigdy nie przypuszczał, że jego marzenie będzie także marzeniem Jongina. Słodki smak miłości, tego zawsze pragnęli i z tym się spotkali całkiem niedawno, bo ledwie tydzień temu w Wigilię Bożego Narodzenia. Blondyn od samego rana krzątał się po kuchni przygotowując coraz liczniejsze potrawy na dzisiejszą noc, bo jak stwierdził, nie przesiedzą całej nocy gapiąc się w ekran jednej ze stacji telewizyjnej. Brunet mieszkał właśnie sos, by nie plątać się i jednocześnie pomóc, nie.mogąc patrzeć jak Sehun chodzi w tę i we w tę mając za dużo zajęć do roboty naraz.
"Sehunnie, spokojnie kochanie" szepnął Jongin z ciepłym uśmiechem i po chwili jego miękkie usta znalazły się na policzku partnera, całując go delikatnie, jednocześnie sprawiając tym, że chłopak zarumienił się widocznie.
"J-Jongin..." cichy szept Sehuna zabrzmiał obok ucha bruneta owiewając małżowinę uszną gorących oddechem pachnącym miętami i truskawkami. Wokół Sehuna zawsze było wiele zapachów, od truskawkowego we włosach, przez miętowy, po waniliowo-czekoladowy aż do delikatnego zapachu malin. Jongin mógłby czuć je cały czas, bez przerwy i nigdy by mu się nie znudziły. Gdy równo o trzeciej po południu, obaj poczuli jak ich żoładki wołają o jedzenie, postanowili nie mieszać w potrawach z kolacji, więc ubrali się ciepło i wyszli z domu, udając się w jakieś miłe, przytulne miejsce, w dodatku z jedzeniem. Ich wybór padł na restaurację ich wspólnego przyjaciela, a ten, gdy tylko zobaczył uśmiechniętą parę, sam momentalnie się uśmiechnął i czule ich przywitał. Mieli szczęście, bo Baekhyun, jak miał na imię blondyn, właśnie skończył swoją zmianę i chętnie do nich dołączył, za uprzednim pozwoleniem Sehuna i Jongina.
"Sehunnie, mówiłem, że w końcu ci się powiedzie dzieciaku" zaśmiał się cicho Baekhyun, łapiąc w swoje piękne dłonie filiżankę z kawą.
"A tobie hyung, jak idzie z Junmyeonem hyungiem? Nadal nie macie zamiaru się do siebie odzywać po tym wspólnym wypadzie na lodowisko?" Jongin był wyraźnie zainteresowany, ale była to ciekawość, w której po prostu martwił się, że starszy chłopak i jego wybranek serca jednak nie zejdą się ze sobą.
"Mmm, jak by to... Ująć" zaczął Baekhyun odstawiając porcelanę na podstawkę. "Junmyeon i ja... Eh, wiemy co do siebie czujemy, ale Myeonnie boi się zaangażować. Po ostatnim niewypale z Jongdae, stara się mieć jeszcze odrobinę dystansu. Na razie jest okej, często się widujemy, bo bardzo chcemy dać sobie szansę."
"Będzie dobrze hyung, na pewno wam się uda" Sehun uśmiechnął się i złapał bruneta za rękę, opierając głowę o jego silne ramię.
"Um, wybaczcie na moment, zaraz.. Myeonnie, co ty tu robisz?" nagle ni skąd ni zowąd za blondynem pojawił się Junmyeon. Kucnął przy jego fotelu, spojrzał mu głeboko w oczy, po czym przyciągnął do siebie i wpił się w jego usta z czułym pocałunkiem.
"M-Myeonnie... C-Co ty wyprawiasz" spytał cicho Baekhyun rumieniąc się mocno, na co Jongin musnął czubek głowy swojego chłopaka, bo ten także zarumienił się na tę uroczą scenkę.
"Ja... Chciałem ci to osobiście powiedzieć... Baekhyun, chcę z tobą być. Tak normalnie... Już się nie boję. Jestem pewny tego, co do ciebie czuję" Jongin delikatnie uniósł kąciki ust po czym wstał i przepraszając, że nie chcąc im przeszkadzać, po prostu ulotnią się z Sehunem dając im czas dla siebie. Zostawił pieniądze na stole po czym złapał mocno dłoń blondyna i wyszedł z restauracji na zewnątrz, a zimne powietrze uderzyło go prosto w twarz.
"Jejku, tak się cieszę że hyungom się układa.. Nie sądzisz Jongin?" zapytał cicho Sehun stawiając krok za krokiem obok Jongina, bo sporo lodu było dziś na chodnikach.
"Tak, to dobrze że wreszcie znaleźli sobie miejsce na tym świecie" szepnął brunet i złapał blondyna w pasie bo ten prawie się przewrócił.
"Um, Jongin... Wiesz gdzie jesteśmy?" Chłopak uśmiechnął się i zagryzł swoją dolną wargę. Długo patrzył w oczy Sehuna, nim uniósł jego twarz odrobinę w górę i pocałował namiętnie. Momentalnie przymknęli powieki oddając się pieszczocie całkowicie. Jongin chciał, by ta chwila trwała wiecznie, by nigdy nie traciła na sile i ciągle sprawiała, że ich serca będą biły równo i szybko, a w głowie nie było nic innego po za jedną myślą- "bardzo go kocham". Mimo wielkiej niechęci ze strony obojga, oderwali się od siebie, a ich przyspieszone oddechy i rumiane policzki wskazywały na wielką więź między nimi. Uśmiechając się pod nosem poszli wreszcie do domu, a gdy drzwi mieszkania bruneta otworzyły się, od razu dotarł do nich zapach potraw i ciepło. Jongin ściągnął płaszcz, czapkę i szalik najpierw z siebie, a po chwili również i z Sehuna, na co ten protestował, bo przecież nie jest małym dzieckiem. Brunet tylko się uśmiechnął i musnął jego czoło swoimi ustami. Po jakimś czasie wrócili do kuchni dokończyć resztę tego, czego nie skończyli wcześniej.
*
Zostało 5 minut do północy. Sehun podekscytowany kręcił się w kółko po małym balkonie obserwując ciągle duży zegar na ścianie w salonie, nie mogąc się doczekać nowego roku. Wkrótce dołączył do niego Jongin, z kieliszkami i szampanem w rękach, by równo o godzinie 12 w nocy otworzyć go i wypić toast za nowy rok a także za owocną przyszłość ich związku. Usłyszeli głośne odliczanie. Sehun wręcz pisnął z zachwytu, a gdy było już tylko "0" przyciągnął do siebie bruneta za jego biały krawat i wpił się w jego usta z namiętnym pocałunkiem. Jedna z jego dłoni znalazła się w miękkich włosach Jongina, a drugą zacieśniał palce na czarnej koszuli chłopaka, który mocno obejmował go jedną ręką w pasie. Drugą gładził jego policzek i ścierał łzy, które nagle zaczęły wypływać z oczu Sehuna. Były one jednak łzami szczęścia, bo miał już wszystko to, czego zawsze pragnął. Serce Jongina i jego miłość.
"Szczęśliwego nowego roku kochanie" szepnął brunet i wtulił nos w zagłębienie szyi blondyna, który poczuł tylko mokre plamy po łzach. Uśmiechnął się i poruszył ustami, układając słowa, a Jongin mimo wszystko je usłyszał, bo płynęły prosto z serca. "Kocham cię."

12 października 2013

Sehun's Sweet Memories Part 5


Mimo śniegu, mrozu czy ostrego wiatru, dwóm młodym, zakochanym mężczyznom wcale nie było zimno. Trzymali się ciągle blisko siebie, złączeni dłońmi i ustami, a ich policzki rumiane niczym czerwone róże, które trzymał jeden z nich kurczowo w swojej ciepłej dłoni.
Ktoś kiedyś powiedział, że kiedy znajdzie się drugą połówkę mimo wszystkich przeszkód napotkanych w swoim życiu, cały świat wokoło wydaje się być bardziej kolorowy niż lampki choinkowe włączone w ciemnym pokoju.
Sehun czule oddawał kolejne pocałunki ze strony Jongina, którego serce z każdą następną sekundą trwania tej przyjemności biło coraz mocniej i szybciej.
"J-Jongin...?" cichy głos Sehuna rozbrzmiał tuż przy uchu bruneta powodując w jego ciele przyjemne ciepło.
"Kocham cię" dodał po chwili blondyn i uśmiechnął się niczym dziecko, które dostanie największy prezent ze wszystkich.
Jongin uśmiechnął się i musnął czule jego wargi po czym odwrócił się puszczając przy tym dłonie swojego ukochanego.
"No chodź" powiedział brunet kucając trochę, by chłopak mógł mu wskoczyć na plecy, co po chwili oczywiście zrobił, zaczepiając się dłońmi o jego ramiona.
"Idziemy do domu?" spytał Sehun, chociaż odpowiedź była prosta.
"Nie chcę, żebyś się rozchorował, więc wracamy" oznajmił Jongin łapiąc go pod udami, by ich pozycja była bardziej stabilna. Zaczął powoli iść, a uśmiech nie znikał z jego twarzy, choć w połowie drogi zrobiło mu się niewygodnie, to mimo tego, nie chciał nic zmieniać, więc w spokoju doszedł do drzwi swojego mieszkania.
Otworzył je z lekką trudnością, z uwagi na Sehuna będącego wciąż na jego plecach, jednak nie przeszkadzało mu to w niczym. Wszedł do środka,  zsunął buty ze swoich stóp i dopiero wtedy odłożył partnera bezpiecznie na blat kuchenny, bo weszli do kuchni. Brunet rozebrał się, to samo uczynił również z Sehunem, a gdy ich mokre od śniegu kurtki, czapki i szaliki zawisły w suszarni, Jongin wstawił garnek z mlekiem by zrobić kakao.
Blondyn wciąż siedział na blacie i machał swoimi długimi nogami wpatrując się w mileczniu w krzątającego się po kuchni ukochanego.
"Jongin?" spytał Sehun gdy ten pojawił się obok niego chcąc sięgnąć po biało-czarno-szarą puszkę z kakao, będącą nad głową młodszego chłopaka.
"Tak kochanie?" Jongin uśmiechnął się wesoło po czym wyciągnął kakao by móc dosypać go do mleka.
"Jestem szczęśliwy... Dzięki tobie, bo poznałem ten cudowny smak miłości" szepnął blondyn uśmiechając się czule, wciąż machając nogami. Brunet milczał, nalewając do kubków gorącego kakao. Po chwili podał jeden z nich chłopakowi, a sam oparł się o blat i westchnął cicho.
"Ja też jestem Sehun... Bardziej niż sobie wyobrażałem..." szepnął i upił jeden łyk napoju. Nagle poczuł delikatne usta Sehuna na swoim policzku, więc zarumienił się otwierając szeroko oczy.
"Zaskoczyłem cię?"
"Ciągle mnie zaskakujesz Hunnie" cichy śmiech blonyna rozbrzmiał po kuchni, wprawiając serce Jongina w szybsze bicie.
"Ah, Jongin... Mam dla ciebie mały prezent. Zamknij proszę oczy i nie podglądaj!" Brunet wykonał polecenie i oczekiwał jakiegokolwiek ruchu ze strony Sehuna, a po kilkunastu sekundach doczekał się go.
Blondyn zarzucił mu ręce za szyję i przyciągnął blisko, po czym wpił się w jego pełne usta z namiętnym pocałunkiem.
"Skromny, ale zawsze jakiś" szepnął Sehun zagryzając dolną wargę. Jongin spuścił  głowę w dół, rumieniąc się delikatnie. Opuszkami palców dotknął swoich warg, czując na nich usta ukochanego chłopaka, który patrzył na to z rozbawieniem w oczach.
"Zachowujesz się jakby to był twój pierwszy pocałunek kochanie" szepnął Sehun do ucha Jongina, po czym musnął czubek jego głowy.
"Hunnie..."
"Kocham cię" powiedzieli obaj na raz, po czym roześmiali się i przytulili do siebie, bardzo długo trwając w swych objęciach.
Byli dla siebie wszystkim, nie kończącym się strumieniem szczęścia, choć to wciąż był dopiero początek ich związku.
"Jongin?" ciepły oddech Sehuna odbił się po policzku Jongina.
"Tak Hunnie?" spytał szeptem brunet, wciąż mając zamknięte oczy i oparty podbródek o bark swojego parnera.
"Kiedyś szukałem drogi i celu patrząc w gwiazdy... Teraz już tego nie robię."
"Czemu?" Jongin spojrzał na Sehuna z czułym uśmiechem.
"Bo znalazłem drogę i cel..." odpowiedział mu Sehun odwzajemniając uśmiech.
"A co było twoim celem?"
"Twoje serce Jongin...I miłość, którą mi dałeś..." policzki blondyna pokryły się delikatnym rumieńcem.
"Wiesz o tym, że jak się rumienisz to jesteś jeszcze bardziej uroczy?" Jongin pogładził swoją dłonią delikatną skórę ukochanego, a po chwili objął w swoje obie dłonie jego twarz obdarowując jego różane usta namiętnym pocałunkiem.

Latarnie oświetlały wszystko wokół, co było pokryte grubą warstwą białego puchu. Było już późno, bo w całej okolicy w każdym mieszkaniu żadne światło nie było zaświecone, prócz tego jednego, jedynego mieszkania na drugim piętrze. Tam dwójka młodych mężczyzn zapamiętywała po raz kolejny smak swoich ust, który już i tak był im bardzo znany.

28 września 2013

Sehun's Sweet Memories Part 4


Śnieg wciąż pruszył chowając wszystko do okoła pod miękkim białym puchem.
Zegar wskazywał godzinę 9:32 gdy oczy Sehuna otworzyły się na światło dzienne. Uśmiechnął się i zarumienił widząc obok siebie pogrążonego w słodkim śnie bruneta, którego miękkie wargi rozchylone były w delikatny sposób. Blondyn musnął je lekko a łagodny rumieniec wkradł się na jego blade policzki. Wtulił się w ciepłe ciało Jongina myśląc o poprzednim dniu i o tym, co ich już łączyło. Westchnął cicho wtulając swój gorący przez rumieniec wciąż będący na jego twarzy, policzek i przymknął powieki myśląc o brunecie.
Nim się obejrzał, silne ramiona Jongina otulały jego chude ciało, a sam brunet patrzył na niego czule i z uśmiechem na twarzy. Sehun zarumienił się bardziej, delikatnie odwzajemniając uśmiech.
"Wesołych świąt kochanie" szepnął i zerwał się z łóżka niosąc swojego partnera do salonu, gdzie pod ubraną na kolorowo choinką czekał jeden, mały prezent. Jongin postawił Sehuna na ziemi, popychając go lekko w stronę świątecznego drzewka i ładnie zapakowanego pudełka.
"Ale Jongin... Ja nic dla ciebie nie mam" szepnął smutno, biorąc prezent do dwoich rąk.
"Wystarczy mi, że jesteś" powiedział brunet i uśmiechnął się, po czym gestem ręki pokazał mu, że ma rozpakować podarunek.
Sehun przyglądał się przez chwilę niebieskiemu opakowaniu nim rozwiązał białą wstążeczkę.
"I jak ci się podoba?" spytał Jongin zakładając ręce na piersi.
"Jongin... Czyś ty zwariował?" spytał blondyn wyciągając srebrny, delikatny łańcuszek z literką "J" na zawieszce.
"Nie, czemu?" Jongin uśmiechnął się delikatnie, po czym podszedł do Sehuna i założył prezent na jego szyję.
"Bo jesteś głupi dając mi tak drogi prezent" mruknął chłopak dotykając opuszkami palców srebrnej literki.
"Jest... Przepiękny... Dziękuję" szepnął i odwrócił się przodem do bruneta po czym pocałował go namiętnie, zarzucając mu ręce za szyję. Czule pieścił miękkie usta partnera, który objął go w pasie oddając pocałunki.
"Co chcesz na śniadanie?" spytał Jongin robiąc z Sehunem "noski-noski" wciąż mając przymknięte powieki.
"A mógłbym prosić o naleśniki?" zapytał Sehun, na co brunet uśmiechnął się łagodnie.
"Oczywiście, dla ciebie wszystko kochanie" szepnął Jongin i oderwał się od chłopaka by pójść spokojnie do kuchni w celu zrobienia im śniadania. Wyciągnął wszystko co było potrzebne, wymieszał i po chwili smażył na rozgrzanej patelni. Sehun siedział i niecierpliwie oczekiwał przyrządzonego przez bruneta posiłku, więc gdy tylko talerz z naleśnikami pojawił się przed nim, zabrał się do pałaszowania ciągle się uśmiechając.
Jongin sam usiadł naprzeciw niego jedząc swoją porcję.
Po posiłku, Sehun wsunął się na kolana bruneta, owijając swoimi rękoma jego szyję. Patrzył mu czule w oczy a potem wpił się w jego słodkie od czekolady usta z namiętnym pocałunkiem.
"Co powiesz na spacer po parku wieczorem?" spytał cicho Sehun na co Jongin uśmiechnął się i od razu zgodził na ten pomysł.
*
Śnieg ciągle sypał, wiatr powiewał łagodnie, chmury na niebie przysłaniały błyszczące gwiazdy. Światło lamp oświetlało parkową ścieżkę, po której dwoje młodych mężczyzn szło, trzymając się za odziane w rękawiczki dłonie, a białe płatki spadały na ich głowy i płaszcze. Ich kroki były równe, policzki zarumienione nie tylko od niskiej temperatury będącej na zewnątrz lecz także od słów, które padały z ich ust w stosunku do siebie. Atmosfera była wręcz idealna.
"Sehun?" szepnął Jongin, na co ten uśmiechnął się lekko.
"Tak?" spytał chłopak i przechylił głowę tak, by mógł spojrzeć na bruneta, który wziął teraz głęboki wdech. Przyciągnął go do siebie blisko i pocałował namiętnie, nie zwracając uwagi na inną parę będąca kawałek dalej, która ciągle patrzyła się na nich. Jongin czule całował usta Sehuna, mocno trzymając go w pasie.
"Kocham cię Sehunnie."
"Ja ciebie też, Jongin, bardzo. Jestem pewien" szepnął blondyn patrząc w czekoladowe oczy bruneta z uśmiechem i rumieńcami na twarzy.
"Jest coś, co chcę ci powiedzieć" zaczął Jongin, nachylając się do ucha partnera.
"Hmmm?"
"Jesteś moim największym i najważniejszym szczęściem. Najważniejszą osobą w całym moim życiu. Nie umiem wyobrazić siebie tego, że ciebie nie ma obok mnie... Nie potrafię przestać o tobie myśleć Sehun-ah... Nie potrafię. Jesteś moim... Najpiękniejszym snem, z którego nie chcę się nigdy już obudzić. Moim życiem, duszą, sercem, myślami... Wszystkim."
"J-Ja..." zaczął Sehun ale słowa Jongina tak na niego podziałały, że tylko mocno wtulił się w jego ciało, ściskając jego płaszcz w dłoniach.
"Nigdy cię nie zostawię, nie zapomnę o tobie. Nigdy cię nie stracę Sehun, nigdy" Blondyn nagle zaczął płakać, ze szczęścia. Szczęścia, które go ogarniało. Które zostało zesłane skądś w jego ręce.
"Powierzam ci siebie Jongin. Siebie i moje serce" powiedział cicho, a po chwili poczuł usta bruneta na swoich.
"Kocham cię Sehun-ah."
"Ja ciebie też Jongin."



A/N: No nareszcie part 4 ♥ i no ten, jeszcze 2-3 części i to skończę. a potem biorę się za 4 rozdział BaekYeol a potem za fanfici, które mam pisać dla Was ^^

15 września 2013

Sehun's Sweet Memories Part 3

*zawiera smut*
Podniecenie było wyczuwalne w całym pomieszczeniu. Ciche jęki i westchnienia słyszalne wokoło doprowadzały tych dwoje do szału.
Sehun przesunął dwoma palcami po erekcji Jongina wpatrując się w jego ciemne, czekoladowe teraz błyszczące z pożądania oczy. Jego miękkie usta były rozchylone, napuchnięte od tych wszystkich pocałunków, a dolna warga drżała lekko. Był już pozbawiony koszulki, co Sehun wyraźnie wykorzystywał. Ssał i lizał sterczące twarde sutki bruneta nie szczędząc czasu by tylko podniecić chłopaka jeszcze bardziej. Jego ręka ciągle znajdowała się blisko zamka spodni Jongina, kiedy wreszcie rozpiął guzik.
Brunet jęknął głośno, zagryzając dolną wargę jednocześnie zaciskając  powieki po czym wsunął swoje dłonie we włosy partnera.
Nagle zmienił ich pozycję; Jongin zawisł nad Sehunem po czym szybkim ruchem ściągnął z niego spodnie, koszulkę i bokserki. Uśmiechnął się widząc stojącego na baczność penisa Sehuna. Oblizał usta, po czym sięgnął ręką do szafki obok łóżka i wyciągnął z niej balsam. Wylał trochę na swoje ręce po czym zaczął nasmarowywać członka blondyna białą mazią. Sehun jęknął głośno i zacisnął dłonie na jasnofioletowej satynowej pościeli wypychając biodra ku ręce Jongina. Brunet uśmiechnął się do chłopaka i odsunął się do niego rozbierając się powoli. Zagryzał przy tym wargę, co doprowadzało jego parnera wręcz do gorączki. Pochylił się nad nim,  wsunął dwa palce i zaczął go rozciągać. Drugą dłonią, rozsmarowywał balsam na swoim penisie, by jeszcze mniej bolało podczas stosunku.
"J-Jongin... W-Wejdź już w-we mnie..." szepnął Sehun unosząc podbródek starszego delikatnie do góry. Zagryzł dolną wargę odchylając głowę do tyłu. Jongin uśmiechnął się pochylając swe ciało nad blondynem po czym musnął jego usta wchodząc w niego powoli. Cichy jęk wydostał się z ust Sehuna a jego biodra same poruszyły się do przodu. Ugiął nogi w kolanach rozchylając je mocniej dając więcej dostępu Jonginowi, który chętnie to wykorzystał. Powoli, delikatnie, zaczął się poruszać we wnętrzu partnera splatając przy tym jedną z jego dłoni ze swoją. Drugą dłoń ułożył tuż obok tułowia blondyna, by łatwiej było mu sprawiać przyjemność Sehunowi co tym samym oznaczało również i sobie.
Brunet wzdychał cicho, wysłuchując się w te głośne jęki przyjaciela obserwując jednocześnie jego delikatną twarz wykrzywioną w rozkoszy, której on sam był powodem.
Odgłosy uderzających o siebie rozgrzanych ciał, jęki i westchnienia przeszywały pomieszczenie, w którym atmosfera była tak gęsta od panującego zewsząd podniecenia,że można by zbierać ją łyżkami czy wiaderkami.
"J-Jo-Jongin... Sz-Szybciej" szepnął Sehun oddając pożądliwie ruchy bioder mocno przejeżdżając paznokciami lewej ręki po plecach partnera. Jongin syknął cicho, jednak nie przejął się zbytnio ranami z których teraz ściekały stróżki krwi. Przyspieszył swoje ruchy, coraz głębiej wchodząc w blondyna aż w końcu trafił w jego prostatę. Oblizał usta zaczynając ruszać się w przeciwnym kierunku do ruchów bioder Sehuna.
"A-ahh! J-Jongin!"pisnął blondyn przyciągając bruneta do siebie po czym wpił się w jego usta z agresywnym pocałunkiem. Jongin oddał pocałunek zachłannie, coraz szybciej i mocniej ruszając się we wnętrzu młodszego.
"A-Ahh J-Jongin! J-Ja zaraz...! Aahhhmm!" Chłopak uśmiechnął się i zagryzając dolną wargę wyginał swe ciało mocno ruszając swymi biodrami, by jego partner mógł po kilku pchnięciach dojść w spokoju.
On także ledwo trzymał, czuł jak mięśnie Sehuna zaciskają się na jego pulsującym od nadmiaru przyjemności penisie.
"J-Jongin...!" jęk Sehuna wywołał falę; orgazm przeszedł przez ciało bruneta zalewając ciasne ścianki blondyna lepką spermą.
Jongin westchnął głośno opadając na ciało przyjaciela, opanowując powoli swój chaotyczny oddech. Musnął wargi Sehuna uśmiechając się do niego czule.
"S-Sehun... J-Jesteś w-wspaniały" szepnął powoli wychodząc z jego wnętrza. Położył się obok niego po czym wtulił go w siebie. Przykrył ich mokre od potu, lepkie od spermy, nadal drżące od orgazmu ciała satynową kołdrą. Przymknął powieki muskając czubek głowy Sehuna.
"Kocham Cię Sehun... Wesołych Świąt" szepnął nim oddał cię całkowicie przyjemnemu snu. Sehun także zasnął, z uśmiechem na ustach, czując się kochanym i bezpiecznym w silnych ramionach Jongina.
A zegar właśnie wybijał północ, rodzice chowali dzieciom prezenty pod choinką, choć Jongin i Sehun dostali najpiękniejszy ze wszystkich prezentów- wzajemną miłość.

14 września 2013

Sehun's Sweet Memories Part 2


Śnieg sypał gęsto, biały puch był już niemalże wszędzie. Księżyc przebijał się przez warstwy ciemnych chmur by dać dodatkową cząstkę światła.
Świąteczne lampki i ozdoby migały wokoło, na słupach i drzewach wisiały jemioły, ludzie zasiadali w swoich domach do kolacji tylko nie dwójka młodych mężczyzn.
Stali w swoich objęciach, nie zwracając uwagi na świat wokół nich. Mimo chłodu panującego zewsząd, śniegu sypiącego się na głowy i ciała, im było ciepło.
"J-Jongin..." szepnął Sehun odrywając się od miękkich ust przyjaciela. Patrzył na jego ruszającą się szybko klatkę piersiową, na jego rumiane policzki, na jego błyszczące oczy i rozchylone wargi. Nie powiedział nic, nie mógł, to co właśnie między nimi się wydarzyło szybko oplotło serce i myśli chłopaka.
"Sehun ja..." zaczął brunet, jednak nie skończył, a tylko przytulił do siebie blondyna. Nagle Sehun kichnął więc Jongin roześmiał się cicho i łapiąc go za rękę, zaczął iść w stronę swojego mieszkania. Uśmiechał się do przyjaciela, którego twarz była czerwona, a oddech nadal nie opanowany.
Szli długo, Jongin specjalnie wybrał dłuższą drogę by jak najdłużej trzymać Sehuna za rękę. Gdy byli już pod drzwiami mieszkania bruneta, Jongin przyciągnął Sehuna do siebie i musnął jego wargi. Blondyn zarumienił się jeszcze bardziej i mocniej chwycił za rękę przyjaciela.
"Sehun... Muszę ci to wyjaśnić... Bo widzisz ja..." zaczął gdy usiedli w kuchni łapiąc w swoje dłonie kubki z gorącą czekoladą.
"Ja się w tobie zakochałem Sehun..." dodał po wzięciu głębokiego oddechu. Sehun spojrzał na niego przełykając głośno ślinę. Wstał nagle od stołu i poszedł do salonu gdzie stanął w miejscu zamykając oczy. Chciał uspokoić swoje biedne serce, które biło jak szalone. Gdy już zaczęło mu to przechodzić, poczuł nagle wokół swoich bioder ręce Jongina.
"Sehun..." szepnął wtulając w jego kark swój ciepły policzek. Blondyn westchnął cicho, gdyż serce znów chciało wydostać się na zewnątrz jego piersi łomocząc jak szalone.
"Hunnie..." Brunet myślał że przyjaciel go odrzuci, wyrwie jego serduszko i zniszczy je śmiejąc się głośno jak kat nad swoją kolejną ofiarą. Pozwolił by jedna łza spłynęła po jego policzku.
Sehuna przeszedł dreszcz. Odwrócił się szybko i łapiąc starszego te parę miesięcy przyjaciela w talii wpił się w jego usta z namiętnym, długim i idealnym w tym momencie pocałunku.
"Masz miękkie usta" powiedział Sehun gdy oderwali się od siebie niechętnie. Spojrzał prosto w oczy Jongina uśmiechając się przy tym.
"Kocham cię Jongin" dodał po chwili wtulając się w ciepłe ciało przyjaciela.
"Sehun..." szepnął brunet łącząc ich dłonie razem. Długo wpatywał się w oczy blondyna widząc w nich tylko jedno- uczucie. Uczucie, którym on sam darzył Sehuna.
"Jongin...?" zaczął szeptem Sehun stając na przeciw Jongina. Przechylił głowę w prawo i uśmiechnął się łagodnie.
"Tak Sehunnie?" spytał zaciekawiony Jongin przekręcając swoją głowę w lewo.
"Skoro ja kocham ciebie... A ty kochasz mnie... To nie oznacza, że jesteśmy parą?" Brunet wziął głęboki oddech czując więcej ciepła na swoich już i tak gorących policzkach.
"Jeśli... Jeśli się na to zgodzisz..." powiedział Jongin. Reakcja Sehuna zaskoczyła go trochę. Chłopak wskoczył w jego ramiona otaczając swoimi nogami jego talię.
"Oczywiście że się zgadzam głuptasie" szepnął.
Nagle ich równowaga zachwiała się więc oboje runęli na kanapę.
Kolano Sehuna znalazło się między udami bruneta, a dłonie na jego piersiach. Rozejrzał się speszony przez co ruszał kolanem.
Nagle Jongin jęknął cicho, co wystraszyło blondyna. Zawisł nad nim sparaliżowany nie wiedząc co robić.
Jęk Jongina rozbrzmiewał w jego uszach i głowie, powodując u siebie dziwne ciepło. Spojrzał na Jongina, który uroczo zagryzał swoją dolną wargę. Instynktownie przesunął opuszkami palców po jego torsie przez brzuch, aż do zamka w spodniach.
Uśmiechnął się delikatnie.
"S-Sehun..." szepnął Jongin przymykając powieki. Blondyn ścisnął delikatnie lekkie wybrzuszenie w jeansach chłopaka z przyjemnością wysłuchując się w jego cichy jęk. Pochylił się nad nim i pocałował go namiętnie wodząc dwoma palcami po coraz bardziej wyczuwalnej erekcji bruneta.
"S-Sehun..." jęknął w ustach blondyna coraz zachłanniej oddając pocałunki.
"Pragniesz mnie... Prawda?" szepnął mu do ucha niskim głosem. Po ciele Jongina przeszedł dreszcz. Sehun wyczuł, że już nie mają odwrotu. On także tego pragnął.

11 września 2013

Sehun's sweet memories Part 1

Zaczęło się niewinnie, tak jak w każdej historii miłosnej, którą do tej pory czytał lub robiła to jego mama czy babcia. Romantyczne spacery wieczorami, spotkania, o których on sam wypowiadał się jako randki, czułe gesty czy ukradkowe spojrzenia tylko sprawiały, że czuł się dziwnie radosny, szczęśliwy, miał pełno energii, przez kogoś, kto nazywał się Kim Jongin.
On sam nie wiedział, że czuł coś więcej do swojego przyjaciela, że jego serce bije mocniej na jego widok, że uśmiecha się do siebie gdy widzi jego uśmiech.
Nigdy wcześniej nie znał czegoś takiego, jak miłość, zakochanie czy nawet zwykłe zauroczenie, a co dopiero pożądanie. Był nowicjuszem, nic nie wiedzącym młodym mężczyzną, bez żadnego doświadczenia ani nic.
Chciał kochać, tak jak jego mama kochała jego ojca, a babcia dziadka, i możnaby wymieniać tak dalej i dalej, a lista nie skończyłaby się zbyt prędko.
Właśnie tego dnia, wybrał się z Jonginem do kawiarni na bubble tea, by porozmawiać trochę o nich samych, ot takie pierdółki, ploteczki czy inne sprawy w ich własnym świecie przyjaźni.
Jongin z zawzięciem opowiadał o tym, jak bardzo irytują go ludzie z kierunku matematycznego, których akademiki mieszczą się tuż obok akademiku, w którym chłopak zamieszkiwał. Sehun słuchał go uważnie, nie przerywając ani na moment. Dopiero gdy Jongin zaczął pić swoją truskawkową herbatkę, chłopak ocknął się z transu w który wpadł przez głos przyjaciela, nie pierwszy i nie ostatni już raz zresztą.
Nawet nie zauważył, gdy odległość ich twarzy zmniejszyła się, przez co ich nosy niemalże się ze sobą stykały. Przełknął głośno ślinę i spojrzywszy w hipnotyzujące oczy starszego o parę miesięcy Jongina, zarumienił się delikatnie. Łagodny uśmiech pojawił się na twarzy bruneta bacznie obserwującego blondyna, po czym złapał go lekko za położoną na stoliku bladą dłoń chłopaka.
"J-Jongin" szepnął Sehun czując jak robi mu się gorąco mimo iż w kawiarni panował chłód, a na zewnątrz sypał gęsty śnieg.
"Coś się stało Hunnie?" spytał Jongin patrząc na blondyna zdziwionymi oczyma, przez co Sehun zaczerwienił się jeszcze bardziej spuszczając wzrok na plastikowy kubeczek. Wyrwał dłoń z uścisku bruneta zaczynając bawić się palcami obu rąk pod stolikiem.
Nie mógł w tamtym momencie nic z siebie wydusić, gula będąca w jego gardle hamowała wszelakie dźwięki, a sam Sehun nawet nie chciał się odzywać. Ciągle wlepiał wzrok w swoją bubble tea gdy nagle Jongin wstał ze swojego miejsca zaczynając się ubierać. Sehun również to zrobił, po czym podszedł do kasy i zapłacił za obie bubble tea i wyszedł. Nagle został pociągnięty do tyłu, a gdy odwrócił się i zobaczył przez kogo, na głowę została wyłożona mu wełniana czapka a na jedną rękę rękawiczka. Wokół szyi został owinięty do połowy szalik, bo drugą połowę miał jego przyjaciel Jongin. Brunet uśmiechnął się do blondyna po czym złapał jego dłoń, tą bez rękawiczki, i zaczął iść.
"Dlaczego to robisz?" zapytał Sehun rumieniąc się nie przez zimno panujące wokoło, lecz przez czułe gesty Jongina.
"Bo tak chciałem" odpowiedział Jongin przyciągając blondyna za rękę bliżej siebie.
"Um, n-no skoro t-tak" Sehun nawet nie spojrzał na twarz przyjaciela uśmiechniętą od ucha do ucha. Patrzył w chodnik prawie potykając się o własne nogi.
"Ah, zapomniałbym!" zawołał nagle Jongin, przez co biedny Sehun wystraszył się i podskoczył na zlodowaconym chodniku niemal przewracając się od razu, gdyby nie szybki ruch bruneta. Przyciągając go do siebie uchronił Sehuna przed koszmarn upadkiem na tyłek, jednak koszta tego musiały być spłacone. Niedoszły incydent chciał, aby tych dwoje w ramach zapłaty pocałowało się.
A jako że były to święta, a dokładniej mówiąc Wigilia Bożego Narodzenia, wszędzie wisiały jemioły i tego typu podobne drobiazgi, więc akurat pocałunek tych dwoje wypadł pod jedną z kiści jemioły.
Sehun mocno się zaczerwienił otwierając szeroko oczy, by po chwili móc je zamknąć i spokojnie oddać się przyjemności, o której marzył i myślał już od dawna.
Jongin natomiast czuł, ze jego policzki są rumiane przez pocałunek, jednak widząc i czując reakcję swojego przyjaciela, nie przerwał tego zbliżenia, a wręcz nawet je przedłużył.