26 czerwca 2013

Jestem szczęśliwy

"Jonginnie?" zapytał Kyungsoo wchodząc do pokoju młodszego chłopaka.
"Hm?" mruknął Jongin nie odrywając się od swojego zajęcia.
"Jak ci idzie?" Kyungsoo podszedł do niego i położył swoją rękę na jego ramieniu.
"Niewiele do końca" odpowiedział Jongin i lekko się uśmiechnął. Kyungsoo pogłaskał młodszego po głowie po czym położył na jego łóżku i cierpliwe czekał, aż tamten skończy.
Jongin jednak przeliczył się, bo jeszcze przez następne 2 godziny ślęczył nad swoją pracą. Starszy zdążył już zasnąć, więc Jongin obudził go po wszystkim.
"Przepraszam, że to tak długo trwało ale musiałem wiele rzeczy jeszcze poprawić..."
"Nie szkodzi" Kyungsoo uśmiechnął się "Masz bardzo wygodne łóżko" dodał i łagodny rumieniec wkradł się na jego twarz.
"Oh, naprawdę?" Jongin nigdy tak nie uważał.
"Tak, nie to o moje" mruknął starszy.
"Mamy takie same łóżka hyung! Jakim cudem moje wygodniejsze niż twoje?"
"Nie wiem... Ale lepiej mi się tu śpi"
"To śpij ze mną" cisza zawładnęła w pokoju. Jongin uświadomił sobie dwuznaczne znacznie swojej wypowiedzi po czym zrobił się cały czerwony.
"N-nie to m-miałem na myśli hyung" jęknął cicho i chciał wyjść z pokoju jednak ręce Kyungsoo zatrzymały go w połowie drogi.
"J-ja chętnie będę z tobą spał, Jonginnie..." powiedział cicho Kyungsoo. Młodszy odwrócił się do niego i nadal czerwony patrzył zdziwiony na drugiego. Szukał w niej czegoś co mogłoby zatrzymać to, co miał w głowie. Nie znalazł jednak niczego takiego więc przystąpił do działania. Uniósł podbródek starszego swoją dłonią, powoli przysunął swoją twarz do niego i przymknął powieki, gdy tylko złączył ich usta razem.
Kyungsoo nie potrafił się poruszyć, pomyśleć, zapomniał nawet jak oddychać. Nim udało mu się wreszcie zareagować, Jongin odsunął się od niego. Ale nie na długo, bo ręce starszego szybko oplotły jego szyję przyciągając go do siebie tak, by znowu móc pocałować te miękkie usta. Szybko z jednego pocałunku zrobiło się więcej, z każdą kolejną sekundą zmieniających się na otwarte, agresywniejsze. Oboje tego pragnęli od bardzo dawna, jednak żaden z nich nie przyznałby się do tego przed drugim.
"J-Jonginnie..." szepnął starszy, gdy oderwali się od siebie. "J-ja..."
"Koham cię hyung" odpowiedział mu młodszy ledwo łapiąc oddech.
"Jonginnie" powiedział Kyungsoo i przejechał dłonią po policzku chłopaka. "J-ja nie wiem j-jak mam ci dziękować... Za to... Za to że potrafiłeś mnie pokochać" starszy nie mógł już opanować swojej radości z tego powodu. Łzy spływały mu po policzkach.
"Hej, Kyunggie hyung... Nie płacz, proszę... B-bo j-ja też się..." Kyungsoo wtulił się w ciało młodszego, który teraz również płakał.
Tkwili tak chwilę, a może i dłużej?
Czas się dla nich zatrzymał, chociaż wskazówki nadal ruszały się swoim rytmem.

"Jestem szczęśliwy… dziękuję" powiedział cicho Kyungsoo przecierając swoje oczy. Jongin pocałował starszego w czubek głowy łapiąc przy tym jego ręce.  "Bardzo szczęśliwy. "


macie gifa... <3

2 komentarze:

  1. Kyaaaaa *^* < przeżywa wewnętrzny fangirlizm> omo tak dużo słodyczy w jednym ff *w* jak fajnie. Wchodzę sobie na twojego bloga i widzę kaisoo xD najlepsza rzecz w życiu >v< ff jak zwykle mi się podoba :3

    OdpowiedzUsuń

Pozostaw po sobie ślad, który nie zginie, mimo mnóstwa kątów i korytarzy bezkresnego świata fanficów.