12 czerwca 2013

24 godziny


Kyungsoo jest chory i wie, że ma niewiele czasu. Zwłaszcza, że widzi swój miernik życia codziennie w lustrze.
24:23:56:02
Tyle czasu mu pozostało.
Niewiele prawda?
Ostatnie 24 godziny życia.
Jego chłopak, Jongin, nie wie jednak ile jeszcze Kyungsoo będzie żył, gdyż ten nie chce mu powiedzieć.
Dopiero dzisiaj Kyungsoo postanawia mu powiedzieć tę liczbę.
"Jonginie?" powiedział chłopak gdy siedzieli obok siebie na kanapie.
"Tak Kyungsoo-ah?" spytał Jongin odrywając się wzrokiem od ekranu telewizora.
"Muszę ci coś powiedzieć" Kyungsoo próbował opanować głos.
"Hm?"
"24" szepnął Kyungsoo.
"Co 24?"
"Tyle mi zostało"
"Lat?"
"Godzin" Kyungsoo nie umiał już opanować łez. Jongin patrzył na niego i jemu również pojawiły się łzy w oczach.
Jednak nim zdążyły one wypłynąć, Jongin myślał co zaraz zrobi. Wyskoczył spod koca i założył na siebie bluzę. To samo kazał zrobić Kyungsoo i już po chwili obaj wkładali buty i wybiegali z ich mieszkania.
"Co robisz Jongin-ah?" zapytał Kyungsoo gdy ten wepchnął go na siedzenie samochodu po chwili siadając tuż obok niego na miejscu kierowcy.
"Mam tylko 24 godziny" powiedział Jongin odpalając samochód. Kyungsoo nie wiedział gdzie młodszy planuje jechać więc tylko podążał wzrokiem za krajobrazem za szybą.
Gdy po około 2 godzinach jazdy Jongin zatrzymał się, Kyungsoo od razu rozpoznał to miejsce.
21:19:12:33
"Kyungsoo, długo czekałem. Za długo. Dlatego przepraszam, ale chcę żebyś wiedział ile dla mnie znaczysz" powiedział Jongin sięgając do kieszeni. Wyciągnął z niej małe czerwone pudełeczko i klękając przed Kyungsoo otworzył je ukazując w ten sposób zawartość. Obrączka.
"Kyungsoo, czy jesteś, nawet jeśli dopiero teraz, chętny do bycia dla mnie jeszcze kimś więcej?" powiedział Jongin. Kyungsoo czuł jak łzy napływają mu do oczu i przyjął obrączkę.
21:10:10:01
Jongin pocałował Kyungsoo najbardziej namiętnie jak tylko potrafił.
Wtedy właśnie lunął na nich deszcz.
Jongin skreślił w głowie kolejny punkt na jego liście.
(×) oświadczyny
(×) pocałunek w deszczu
20:59:58:00
Jongin szybko pociągnął Kyungsoo za sobą i ponownie zaciągnął do samochodu. Tym razem skierowali się w stronę południa.
Robiło się coraz później, a słońce pomału znikało za powierzchnią wody.
Zdążymy, pomyślał Jongin gdy tylko zaparkował na parkingu przed plażą. Ściągnął buty i zostawiając je w aucie wziął w ramiona Kyungsoo i zaprowadził go tak pod samo morze.
Zdążyliśmy, pomyślał Jongin bo gdy tylko nogi Kyungsoo dotknęły mokrego piasku słońce zniknęło całkowicie pozostawiając tylko czerwony kolor nieba.
"Cudownie" szepnął Kyungsoo i tym razem to on musnął wargami Jongina.
(×) zachód słońca nad morzem
20:20:19:38
Ich kolejnym przystankiem była restauracja, gdzie jak to określił Jongin, zjedli oświadczynową romantyczną kolację przy świecach.
Następnie udali się do hotelu gdzie Jongin wynajął dla nich pokój dla nowożeńców mimo sprzeciwień Kyungsoo.
I kolejne dwie rzeczy odnotowane:
(×) romantyczna kolacja przy świecach
(×) noc w apartamencie małżeńskim
18:45:22:57
Ich ręce błądziły po rozgrzanych ciałach doprowadzając siebie nawzajem do szaleństwa. Ich języki ocierały się o siebie wywołując jęki u obojga. Jongin nagle oderwał się od ust Kyungsoo i językiem przejechał po szczęce chłopaka, następnie po szyi aż do stwardniałych sutków. Kyungsoo jęknął.
Jongin czuł, że jego penis nie wytrzyma długo bez zainteresowania.
Zębami ściągnął bokserki Kyungsoo palcami przejeżdżając po jego stojącym na baczność penisie.
Kolejny jęk Kyungsoo.
Jongin włożył dwa palce do tyłka Kyungsoo i zaczął go rozciągać.
Kyungsoo stękał cicho.
Jongin dołączył i trzeci palec, który po chwili wyjął z pozostałymi, zastępując je czymś większym.
Kyungsoo syknął gdy poczuł penisa młodszego w sobie, jednak nie zwracał uwagi na ból.
Gdy tylko Jongin ucisnął jego prostatę jęknął głośno, a Jongin przyspieszył tempa.
"Sz-szybciej Jongin... Mocniej!" wysapał Kyungsoo czując zbliżający się orgazm.
Kilka mocnych pchnięć i głośny, choć urwany krzyk ich własnych imion wydobył się z ust obojga.
Jongin odnotował kolejną rzecz na swojej liście:
(×) sex z Kyungsoo
16:11:27:17
Oboje padli wykończeni, zasypiając w swoich ramionach.
Kyungsoo obudził się pierwszy czując ból w klatce piersiowej.
Spojrzał na swoje odbicie i przeraził się.
8:38:29:02
"Jongin!" powiedział z ledwością Kyungsoo próbując opanować drżenie.
"Hę?" mruknął sennie Jongin.
"8" i to wystarczyło by obudzić młodszego. Szybko wyleciał z łóżka i zaczął się ubierać. Gdy oboje byli gotowi wyszli z hotelu uprzednio płacąc za pobyt.
7:49:44:01
Przed całą podróż starali się być spokojni a zwłaszcza Jongin, bo w końcu to on prowadził.
"Jongin-ah, chcę żebyś wiedział, że naprawdę cię kocham. Kocham czas spędzany z tobą, nasze wspomnienia... Kocham cię całego... Niezależnie od tego co się stanie" Kyungsoo próbował nie płakać jednak zupełnie mu to nie wyszło.
"Kyungsoo-ah, nie płacz, proszę..." szepnął Jongin.
Byli na miejscu. I zostały im wspólnie
4 godziny.
Kyungsoo starał się oddychać, gdy tylko zobaczył czerwony kolor liczb.
Jongin zauważył to i złapał Kyungsoo za rękę.
"Kocham cię" szepnął. " I nie puszczę twojej dłoni do ostatniej sekundy. Obiecuję"
Kyungsoo leżał na kanapie kaszląc przy tym. Czasami z jego ust wydobywała się również krew przez co Jongin ściskał mocniej rękę Kyungsoo.
Jongin płakał. Siedział i płakał mając przed oczyma całe jego życie z Kyungsoo.
Opowiadał mu o wszystkim co było. Nie zważał na to, czy się powtarza czy nie.
Kyungsoo przymykał oczy.
Widział ich odbicia w lustrze i liczby wiszące na jego głową.
00:19:58:00
Jongin próbował się śmiać ale nie potrafił. Łzy ściekały mu po policzkach a z nich kapały na ich splecione dłonie.
Już tęsknił.
Pocałował Kyungsoo delikatnie, chcąc zasmakować jego ciepłych ust.
00:10:22:00
Jongin już nawet nie pytał o czas. On też liczył.
Złożył delikatny pocałunek na ustach Kyungsoo, na jego dłoni, na policzku.
00:05:32:14
"Jongin-ah" szepnął Kyungsoo.
"Jestem przy tobie"
"Dziękuję, że mnie kochałeś" słaby uśmiech pojawił się na twarzy Kyungsoo.
Był rozpalony. I zmęczony. Kropelk potu pojawiły się na jego skroni.
00:01:02:00
Minuta do końca.
Kyungsoo zaczął się trząść. Jongin przytulił go do siebie nadal trzymając jego dłoń.
Kyungsoo był coraz słabszy.
00:00:10:00
Dziesięć sekund. Jongin położył Kyungsoo na łóżku patrząc mu prosto w oczy.
00:00:05:00
Kyungsoo patrzył na Jongina, który właśnie się uśmiechnął.
00:00:03:00
Kyungsoo słabo ścisnął palce Jongina odwzajemniając uśmiech.
00:00:02:00
Jongin musnął wargami opuszki palców Kyungsoo.
00:00:01:00
Jongin wstrzymuje oddech.
00:00:00:03
Jongin ściska dłoń Kyungsoo raz jeszcze.
00:00:00:02
Kyungsoo zamyka oczy.
00:00:00:01
Ostatnia łza spływa z oka Kyungsoo.
00:00:00:00
Serce Kyungsoo przestaje bić. Jongin krzyknął
"Przepraszam Kyungsoo, że nie mogłem ci pomóc. Kocham cię" szepnął Jongin a łzy zaczęły spływać po policzku. "Przepraszam, że nie mogłem oddać ci choćby połowy mojego życia. Przepraszam"



5 komentarzy:

  1. Takie ładne Kaisoo ;___; aż się popłakałam
    Biedny Kyungsoo T.T Dobrze że przeczytałam rano bo inaczej bym pewnie nie usnęła ;; idę przeczytać coś radosnego bo będę myślała o tym i w końcu wypłaczę morze łez , a ty będziesz mieć na sumieniu zalanie ludoności ><
    To było takie poruszające ;A;

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękbe i strasznie wzruszające. . Siedze w szkole ma długiej przerwie łzy kapią mi ciurkiem a znajomipatrzą się na mnie jak na wariatke TT. Zycze weny hawaiting

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne... Tylko krótko!! Czemu wszystko było takie ogólnikowe! Z tego... Z tego można by było zrobić nawet twoshota! Opisać z każdą z chwil. Uchwycić ich wspólne szczęście jak i cierpienie... Ale pomysł niesamowity! Piękne... Piękne opowiadanie! Ach... Biedny Kai... Weny!! Duzio weny życzę!

    TsukiKira

    OdpowiedzUsuń
  4. ;______________________; Piękne ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Aż płacze ... Naprawde ...
    Piękne . Smutno mi . Idę się rozweselić

    OdpowiedzUsuń

Pozostaw po sobie ślad, który nie zginie, mimo mnóstwa kątów i korytarzy bezkresnego świata fanficów.