Od kilku dni nie potrafiłem usiedzieć w miejscu słysząc jak Baekhyun ćwiczy z Kyungsoo, Chenchenem i Han hyungami "Open Arms" na nasz występ na Happy 4 Kpop Concert. A jeszcze przygotowania do naszego Comebacku... Naprawdę, czasami się sobie dziwię, że potrafię w nocy normalnie spać.
Ale tak szczerze, ze spaniem to tam jeszcze ujdzie, gorzej jest w ciągu dnia.
Boski głos, oczy idealnie podkreślone czarnym eyelinerem, piękne usta i... w sumie cały Baekhyun jest cudowny.
Za 3 dni mamy mieć występ. Trenerzy narzekają na mnie bo nie potrafię się skupić.
"Park Chanyeol! Co z tobą?! Skup się!" krzyczą za każdym razem gdy pomylę się w krokach do i tak bardzo dobrze znanego mi układu do "MAMA" czy "HISTORY"... Wtedy też zawsze słyszę cichy śmiech Baekhyuna gdzieś obok i mogę śmiało powiedzieć, że umieram od samego patrzenia. Nie, od słuchania też.
Wytrzymam, powtarzam sobie codziennie. Bo przecież muszę, prawda?
Zastanawiam się teraz tylko nad jedną rzeczą: czy powiedzieć Baekhyunowi, że to wszystko jego wina? Nie, bo przecież wyśmiałby mnie, skopał, zgwałcił, a na końcu dał mi kasę za "dobrze wykonaną robotę".
"Ej, Channie, dobrze się czujesz?" wzdrygnąłem się i rozejrzałem w około. 10 par oczu wlepionych we mnie z otwartymi ustami wyglądał zabawnie... Ale zaraz, dlaczego?
"Serio myślisz, że Baekhynnie by cię zgwałcił a potem ci zapłacił?" zapytał rozbawiony Jaongdae. Spuściłem wzrok i spaliłem buraka.
Zapamiętać: nie mówić na głos o swoich lękach związanych z Baekhyunem.
"O-oczywiście, że tak nie myślę..." dlaczego się jąkałem?
"Masz szczęście, że jego tu nie ma" powiedział Kris i pomógł mi wstać z podłogi. Nadal czułem rumieńce na twarzy.
Wziąłem kartkę z tekstem do "MAMA" i zacząłem ćwiczyć. Tak bardzo się na tym skupiłem, że nie zauważyłem kiedy Baekhyun stanął za mną na palcach i przez ramie zaglądał mi w kartkę. Gdy poczułem jak jego oddech odbija się na mojej szyi odwróciłem się i przez przypadek pacnąłem go otwartą dłonią w głowę, a kartki upadły na ziemię.
"Ała!" jęknął Baekhyun łapiąc się za obolałe miejsce.
"Um, przepraszam Baekhyun-ah" powiedziałem i schyliłem się po papiery.
"Idiota" warknął starszy i poszedł pomęczyć Kyungsoo. Zazdrościłem mu teraz tej bliskości Baekhyuna...
Zazdrościłem?
"Dobra panienki, do roboty" trener ogłosił koniec przerwy. Ustawiłem się na swojej pozycji i starałem się nie patrzeć na Baekhyuna... I na jego jędrny tyłek...
Chanyeol, zaraz ci stanie, opanuj swoje emocje.
Ugh, za późno.
Spojrzałem niepewnie na swoje krocze, w którym uformowało się już "coś". Oczywiście, spaliłem buraka i zatrzymałem się na moment przez co znowu dostałem opierdziel, bo się powywalaliśmy...
Rzuciłem krótkie "przepraszam, muszę do łazienki" i niemal w podskokach znalazłem się w tymże pomieszczeniu aby zwalczyć swój problem.
Nigdy wcześniej nie zwracałem zbytniej uwagi na to, czy dochodząc wymawiam czyjeś imię ale dzisiaj zrobiłem wyjątek.
"A..ah.. Baekhyun~" jęknąłem i doszedłem. Teraz już wiem, że mówię imię Baekhyuna... Oparłem się o drzwi kabiny, odetchnąłem parę razy i zapiąłem sobie spodnie. Niczego nieświadomy wyszedłem z kabiny i podszedłem do umywalki umyć ręce...
"Ekhem" z przerażeniem spojrzałem kątem oka na stojącą w drzwiach postać. Nie wiem czy można, ale byłem chyba jeszcze czerwieńczy niż pomidory czy buraki...
"B-Baekhyun-ah" jęknąłem i ze zdenerwowania odkręciłem kran. Woda zaczęła chlapać dookoła przez co oberwałem i miałem teraz mokre plamy na ciuchach. Baekhyun zaśmiał się cicho i przyczepił się do mojego lewego ramienia. Prawą dłonią przejechał po moim kroczu. Sapnąłem, a na ustach starszego pojawił się uśmieszek.
Nie byłem wstanie się ruszyć w jakikolwiek sposób, nawet moje palce nie poruszyły się choćby o milimetr...
"Dobra Channie ruszaj swój sexy tyłek z powrotem do sali treningowej bo trener nie wyglądał na zadowolonego twoim ekhem, małym problemowym wyjściem" zaśmiał się Baekhyun jednak po chwili spoważniał. Złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą.
Targały mną chyba wszystkie emocje naraz. Wpadły mi do głowy nawet fanfici, które pokusiłem się przeczytać. Jeszcze chwila i...
"Dobra, Channie, wiem o wszystkim" przełknąłem głośno ślinę. "Wiem, że gadałeś dzisiaj o mnie na treningu i o tym, że mógłbym cię zgwałcić i ci za to zapłacić... To pierwsze jeszcze tak, ale po co mam ci płacić za sex? No po co? Przecież to czysta przyjemność..." nie wiem jak ani kiedy ani dlaczego ale nagle przyparłem go do ściany i pocałowałem.
"Chodź do łazienki" wyszeptał mi prosto w usta. Zatrzęsło mną.
Czekałem na tą chwilę od... Od naprawdę bardzo dawna. Od momentu poznania Baekhyuna.
A teraz wreszcie to się działo.
Wepchnął mnie do tej samej kabiny, w której wcześniej byłem sam z moimi myślami o sexy tyłku Baekhyuna.
Popchnął mnie tak, że usiadłem na kiblu, rozsunął mi nogi i wepchnął między nie swoją głowę. Językiem przejechał po materiale spodni. A i tak poczułem jego mokry mięsień.
Było mi gorąco, a to był przecież dopiero początek.
Mimo przymkniętych powiek zauważyłem, że Baekhyun pisał coś na telefonie.
"Co pi-agh-piszesz?" jęknąłem gdy zaczął rozpinać mi spodnie.
"Napisałem Jonginowi, żeby nas nie szukali przez dłuższy czas" mruknął, a mnie przeszedł dreszcz bo zsunął mi dresy do kolan. Nigdy nie widziałem takiego Baekhyuna. Nikt go takiego nie widział. Będę pierwszy.
Ta myśl przyprawiła mnie do białej gorączki.
Odchyliłem głowę do tyłu, dłonie wplotłem we włosy Baekhyuna, gdy tylko pocałował główkę mojego penisa.
Kiedy moje bokserki przestały go kryć?
Baekhyun jeździł językiem po całej długości czasami zahaczając zębami
o trzon. Umierałem. Z rozkoszy.
Starszy w końcu wziął go całego do ust. Wypchnąłem lekko biodra.
Bardzo powoli zjechał głową na sam dół, a potem w ten sam sposób ponownie do góry.
"Ah, Baekhyun-ah" jęknąłem i zacisnąłem palce na włosach Baekhyuna.
Ten przerwał na moment i spojrzał na mnie z uśmiechem. Oblizał zmysłowo usta i bez wcześniejszego ostrzeżenia zassał się na główce penisa.
Krzyknąłem, a Baekhyun zaśmiał się. Wibracje pieściły mojego członka przez co zatrząsłem się popchnąłem głowę starszego w dół.
Miałem gdzieś to, że mnie ktoś usłyszy. Naprawdę, z każdą kolejną sekundą było mi coraz przyjemniej, wrzeszczałem i jęczałem bez wstydu.
W pewnym momencie sam zacząłem wypychać coraz szybciej moje biodra w rytm ruchów głowy Baekhyuna. Idealnie się wpasowaliśmy.
"Agh.. B-Baekhyun-ah!" krzyknąłem, sperma wytrysnęła prosto do gardła Baekhyuna. Odczekał chwilę po czym wstał, pociągnął mnie do góry, obrócił tyłem i wepchnął od razu dwa palce do mojego tyłka.
Pisnąłem, a Baekhyun zaczął się śmiać. Zaczął miarowo poruszać palcami rozciągając mnie na nożyczki.
Bolało, ale starałem się to ukryć, bo wiedziałem, że za chwilę będzie tylko przyjemność.
Krzyknąłem cicho, bo Baekhyun dołożył 3 palec. Jeszcze tylko moment, powtarzałem sobie w myślach.
Oparłem ręce na ścianie, przysunąłem się bliżej sedesu, bo Baekhyun wyciągnął wreszcie swoje palce.
"Ah!" wrzasnąłem, gdy penis Baekhyuna zaczął się wciskać w mój tyłek. Starszy złapał mnie w biodrach wybierając dla siebie dogodną pozycję i pchnął mocno biodrami wpychając już całego członka do mojego wnętrza.
Czułem się tak, jakby mnie rozrywało od środka.
Odczekaliśmy kolejne kilka sekund zanim Baekhyun zaczął się ruszać.
Najpierw powoli, delikatnie by mnie przyzwyczaić, jednak kiedy sam zacząłem ruszać biodrami przyspieszył.
Jego ręce jeździły po moich udach, brzuchu, klatce piersiowej i pośladkach, zaznaczając na nich delikatne czerwone ślady po swoich paznokciach.
Nagle penis Baekhyuna trafił w ten czuły punkt. Jęknąłem chyba najgłośniej jak potrafię. Baekhyun uderzył tam jeszcze raz i jeszcze jeden.
Na moim ciele pojawił się przyjemny dreszcz. Chcąc nie chcąc, jęczałem jeszcze bardziej.
Po tempie jakie teraz przybraliśmy wyczułem, iż Baekhyun jest bliski.
"Ch-channie..." sapnął mi do ucha.
Z następnym pchnięciem doszedłem wykrzykując imię starszego, który sięgał szczytu zaraz po mnie.
Musiało upłynąć kilkadziesiąt sekund nim Baekhyun wysunął się ze mnie.
Pospiesznie wciągnąłem bokserki i spodnie na swoje miejsce.
Musiałem coś zrobić, bo Baekhyun chciał już sobie iść.
Przyciągnąłem go do siebie, owinąłem ręce wokół jego ramion i pocałowałem w czubek głowy.
"J-ja..." zacząłem jednak Baekhyun nie pozwolił skończyć, bo złączył nasze usta razem.
"Kocham cię Channie" powiedział, a jego ciepły oddech odbił się po moich wargach.
"Kocham cię Baekhyun-ah" szepnąłem i złapałem jego dłoń splatając przy tym nasze palce.
"Cz-czy to oznacza, że jesteśmy ze sobą?" zapytał Baekhyun patrząc mi prosto w oczy, a ja chyba dostałem ataku serca. Kolejnego już zresztą dzisiaj.
Tyle razy wyobrażałem sobie, jak będzie wyglądało to pytanie.
I nigdy nie przewidziałem, że on o to zapyta.
"A ch-chcesz tego?" zapytałem. Baekhyun położył swoją drugą dłoń w miejscu, gdzie biło moje serce i uśmiechnął się.
"Chcę" szepnął i pojedyncza łza spłynęła po jego policzku.
Przetarłem ją wierzchem dłoni, jednak sam nie umiałem się powstrzymać i po chwili u mnie również pojawiły się łzy.
Zaczęliśmy się śmiać.
Baekhyun wtulił się we mnie, a ja właśnie pomyślałem, że idealnie mieści się w moich ramionach.
Otworzyłem drzwi kabiny i wziąłem Baekhyuna na ręce.
Tym sposobem wyszedłem z nim z łazienki, potem szedłem z nim tak przez korytarz aż do sali treningowej.
Mina reszty zespołu była bezcenna.
A ja z Baekhyunem śmialiśmy się z tego powodu.
Byłem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.
Z niejednym zawałem serca :D
Starszy w końcu wziął go całego do ust. Wypchnąłem lekko biodra.
Bardzo powoli zjechał głową na sam dół, a potem w ten sam sposób ponownie do góry.
"Ah, Baekhyun-ah" jęknąłem i zacisnąłem palce na włosach Baekhyuna.
Ten przerwał na moment i spojrzał na mnie z uśmiechem. Oblizał zmysłowo usta i bez wcześniejszego ostrzeżenia zassał się na główce penisa.
Krzyknąłem, a Baekhyun zaśmiał się. Wibracje pieściły mojego członka przez co zatrząsłem się popchnąłem głowę starszego w dół.
Miałem gdzieś to, że mnie ktoś usłyszy. Naprawdę, z każdą kolejną sekundą było mi coraz przyjemniej, wrzeszczałem i jęczałem bez wstydu.
W pewnym momencie sam zacząłem wypychać coraz szybciej moje biodra w rytm ruchów głowy Baekhyuna. Idealnie się wpasowaliśmy.
"Agh.. B-Baekhyun-ah!" krzyknąłem, sperma wytrysnęła prosto do gardła Baekhyuna. Odczekał chwilę po czym wstał, pociągnął mnie do góry, obrócił tyłem i wepchnął od razu dwa palce do mojego tyłka.
Pisnąłem, a Baekhyun zaczął się śmiać. Zaczął miarowo poruszać palcami rozciągając mnie na nożyczki.
Bolało, ale starałem się to ukryć, bo wiedziałem, że za chwilę będzie tylko przyjemność.
Krzyknąłem cicho, bo Baekhyun dołożył 3 palec. Jeszcze tylko moment, powtarzałem sobie w myślach.
Oparłem ręce na ścianie, przysunąłem się bliżej sedesu, bo Baekhyun wyciągnął wreszcie swoje palce.
"Ah!" wrzasnąłem, gdy penis Baekhyuna zaczął się wciskać w mój tyłek. Starszy złapał mnie w biodrach wybierając dla siebie dogodną pozycję i pchnął mocno biodrami wpychając już całego członka do mojego wnętrza.
Czułem się tak, jakby mnie rozrywało od środka.
Odczekaliśmy kolejne kilka sekund zanim Baekhyun zaczął się ruszać.
Najpierw powoli, delikatnie by mnie przyzwyczaić, jednak kiedy sam zacząłem ruszać biodrami przyspieszył.
Jego ręce jeździły po moich udach, brzuchu, klatce piersiowej i pośladkach, zaznaczając na nich delikatne czerwone ślady po swoich paznokciach.
Nagle penis Baekhyuna trafił w ten czuły punkt. Jęknąłem chyba najgłośniej jak potrafię. Baekhyun uderzył tam jeszcze raz i jeszcze jeden.
Na moim ciele pojawił się przyjemny dreszcz. Chcąc nie chcąc, jęczałem jeszcze bardziej.
Po tempie jakie teraz przybraliśmy wyczułem, iż Baekhyun jest bliski.
"Ch-channie..." sapnął mi do ucha.
Z następnym pchnięciem doszedłem wykrzykując imię starszego, który sięgał szczytu zaraz po mnie.
Musiało upłynąć kilkadziesiąt sekund nim Baekhyun wysunął się ze mnie.
Pospiesznie wciągnąłem bokserki i spodnie na swoje miejsce.
Musiałem coś zrobić, bo Baekhyun chciał już sobie iść.
Przyciągnąłem go do siebie, owinąłem ręce wokół jego ramion i pocałowałem w czubek głowy.
"J-ja..." zacząłem jednak Baekhyun nie pozwolił skończyć, bo złączył nasze usta razem.
"Kocham cię Channie" powiedział, a jego ciepły oddech odbił się po moich wargach.
"Kocham cię Baekhyun-ah" szepnąłem i złapałem jego dłoń splatając przy tym nasze palce.
"Cz-czy to oznacza, że jesteśmy ze sobą?" zapytał Baekhyun patrząc mi prosto w oczy, a ja chyba dostałem ataku serca. Kolejnego już zresztą dzisiaj.
Tyle razy wyobrażałem sobie, jak będzie wyglądało to pytanie.
I nigdy nie przewidziałem, że on o to zapyta.
"A ch-chcesz tego?" zapytałem. Baekhyun położył swoją drugą dłoń w miejscu, gdzie biło moje serce i uśmiechnął się.
"Chcę" szepnął i pojedyncza łza spłynęła po jego policzku.
Przetarłem ją wierzchem dłoni, jednak sam nie umiałem się powstrzymać i po chwili u mnie również pojawiły się łzy.
Zaczęliśmy się śmiać.
Baekhyun wtulił się we mnie, a ja właśnie pomyślałem, że idealnie mieści się w moich ramionach.
Otworzyłem drzwi kabiny i wziąłem Baekhyuna na ręce.
Tym sposobem wyszedłem z nim z łazienki, potem szedłem z nim tak przez korytarz aż do sali treningowej.
Mina reszty zespołu była bezcenna.
A ja z Baekhyunem śmialiśmy się z tego powodu.
Byłem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.
Z niejednym zawałem serca :D
hahahaha ach ten zawał serca <333 *if you know what i mean* <3
OdpowiedzUsuńpiękny fic, uwielbiam go <3
brakowało mi takiego dobrego smuta ^^
pierwszy raz widzę Baekhyuna jako tego alfa ^u^
Dziękuję RinRin!!! <3
zawsze do usług eonni :3
Usuńchciałam zrobić coś dla odmiany i proszę XD
tylko zastanawiam się teraz, czy Yeollie ma być bottomem w XiuYeol czy Xiu ma być bottomem... XD
bo zaczynam pisać i tak mnie to zastanawia XD